Najgorszy sen świata
Jest niedziela, ósma rano, normalni ludzie o tej porze śpią. Ale nie ja. Ja miałam koszmar, który mnie obudził i pchnął do komputera.
Śniło mi się, że mam spotkanie w sprawie akcji PR pewnej bardzo znanej firmy kosmetycznej. Ekskluzywne kosmetyki wymagają doskonałej oprawy, więc wzięłam się do dzieła ochoczo i ustaliłam wszystko z panią z firmy. Materiały dla prasy, dla klientów - pomysły sypały mi się jak z rękawa. Wszyscy zachwyceni, a ja najbardziej.
No i nadszedł dzień zero. Sobota, jakiś ważny event, związany z produktem. A JA O TYM ZAPOMNIAŁAM. Na śmierć. Jak w "Incepcji" ; miałam sen we śnie, że się budzę i jest dzień zero i ja nie jestem gotowa. Ba, nie znam telefonów do ludzi z tej firmy kosmetycznej i nie wiem, dokąd mam jechać i na którą. Wszystko zapominane. Nie jestem poza tym gotowa z materiałami... Siadam i piszę coś na szybko: nie idzie mi i jest złe. Nie jestem z siebie zadowolona - jestem na siebie wściekła.
Potrzebuję chyba dłuższego wypoczynku... Całe szczęście weekend majowy za pasem.
Tagi: co zrobić gdy śni się koszmar, sen o pracy, znaczenie snów