Jadalne kosmetyki pielęgnacyjne made in home
Dziś o tym, jak to można przebuszować kuchnię w poszukiwaniu zbawiennych dla urody składników... Słyszałam kiedyś w jakimś programie TV o tym, że właściwie jeśli potrzebujemy na przykład oliwki do ciała, a żadnej nie mamy pod ręką, równie dobrze sprawdzi się nawet i olej rzepakowy (a w razie gdybyśmy jednak potrzebowały mieć przy okazji jakieś doznania estetyczne, troszkę oleju można po prostu przelać do jakiejś ładnej buteleczki).
Domowymi sposobami, czyli bez dodawania chemii łyżkami do naturalnych dobrodziejstw, można stworzyć choćby niezłe peelingi do ciała.
* Peeling kawowy * coś dla fanów antycellulitowych kuracji kofeiną i szorowania łazienki po całej zabawie; do przygotowania potrzeba kilku składników, z których najważniejszym jest mielona kawa; inne są raczej opcjonalne, bo zależą od naszych upodobań i potrzeb; mówię tu o cukrze, cynamonie i balsamie do ciała (jakimkolwiek, byle by poprawić konsystencję);
* Cukier w olejach * a dokładnie: w winogronowym lub sezamowym – mieszanki te mają wygładzać i nawilżać skórę, przy okazji okazują się być całkiem wydajne.
Próbowałyście/-liście kiedyś robić sobie kosmetyki w domu?
Tagi: peeling, pielęgnacja skóry, zabiegi