Porażka Donatana i Cleo na "Eurowizji"
Eurowizja 2014 za nami. Występ Donatana i Cleo oraz "My Słowianie" przeszedł do historii. Rzadko poruszam tu inne tematy niż filmowe. Film to moje życie, ale co jakiś czas pojawiają się tematy, które zmuszają mnie do wypowiedzenia się na inny temat. Tak jest właśnie dziś.
Nie śledziłam Eurowizji zbyt uważnie. Włączyłam telewizor w czwartek, aby usłyszeć wyniki. Byłam spokojna o losy Cleo. "My Słowianie" wydawała się idealną piosenką na Eurowizję. Nie była kopią zagranicznych hitów. Był fun, były seksowne tancerki, zabawny tekst, piosenka na światowym poziomie, a jednocześnie wywodząca się z naszego lokalnego kolorytu. A że zwracał uwagę na seksualność? Ludzie, Eurowizję wygrał facet przebrany za kobietę z brodą.
Że nie wygrali? Trudno. Było pewne, że Conchita Wurst zawładnie publicznością. No ale właśnie. Cleo przegrała nie dlatego, że widzowie jej nie pokochali. Pokochali. Przegrała, bo dostała zbyt mało lub w ogóle głosów od jury. A o wyniku decydowały głosy i jury i publiczności. I to juz uważam za nie fair. Zero punktów? Przy takim głosie jaki ma Cleo. Skandal. Po prostu skandal.
Tagi: cleo, conchita wurst, Donatan, donatan i cleo, eurowizja 2014, my słowianie