Co robić z pokruszonymi cieniami?
Miewacie takie dni, że koordynacja jest równa zeru absolutnemu? Ja miewam, choć ostatni raz, gdy wypadł mi z rąk kosmetyk, strasząc chmurą roztrzaskanego cienia, zdarzył mi się ponad dwa lata temu. Co można zrobić z pokruszonym cieniem poza wyrzuceniem go do śmieci?
1. Pozbierać, oszacować rozmiar zniszczeń – jeśli paleta z cieniami runęła na podłogę, a cienie wpadły pomiędzy parkiet, to nawet najlepsze chęci nie wystarczą, by oczyścić je z kurzu i kocich włosów. Nie będziecie już chciały zapewne używać cieni, narażając oczy na towarzystwo parchów.
2. Jeśli znajdzie się jakiś sensowny pojemniczek (najlepiej z sitkiem), można go przesypać i używać jak sypkiego cienia.
3. Zreperować metodą “na wódkę”. W każdym polskim domu jest spirytus. Jeśli nie służy do użytku wewnętrznego, to rozgrzewacie nim bolące stawy (s. kamforowy), albo oczyszczacie nim kolczyki, wysuszacie drobne zmiany skórne etc. (s. salicylowy). Kruszymy cień, układamy go w wyprasce na cienie, zalewamy spirytem, mieszamy na gładką papkę, po czym papierowym ręcznikiem odciskamy. Wystarczy zostawić do wyschnięcia i gotowe (denaturat zostawcie sobie do chleba – istnieje drobna szansa, że w kontakcie z oczami ta fioletowa ambrozja podrażni spojówki ;)).
Tagi: cienie do powiek, palety cieni