Ile tapety trzeba mieć na twarzy?
Pytanie wydaje się głupie. Wszak wszystkie wiemy, jak ważny jest naturalny look bez efektu maski. Albo świeżo wytapetowanego pokoju. Ale są takie miejsca i sytuacje, gdzie subtelny makijaż twarzy po prostu się nie sprawdza. Co to za sytuacje?
Kiedy stajemy przed kamerą. Ale nie wtedy gdy są to amatorskie nagrania. “Zabawa” zaczyna się wtedy gdy celują w nas mocne lampy, reflektory etc. Wtedy lekki podkład i odrobina korektora pomogą jak umarłemu kadzidło. Jakoś tak się dzieje, że mocne światło bardzo wymywa twarz z kolorów (makijaż oka w ostrym świetle słonecznym potrafi wyglądać na mdło-szarobury).
Z kolei gdy wychodzę z nagrań, widzę w świetle dziennym, że mimo porządnego wpracowania kosmetyków w twarz, makijaż jest widoczny na skórze. Pozostaje mi go zmyć, gdy poruszam się za dnia po mieście, nie straszę wtedy pasażerów w metrze ;)
Na ślub pannę młodą też maluje się mocniej niż zazwyczaj – zdjęcia z lampą i nagrania pamiątkowe mają ją przecież ukazywać piękną, bez zasinień pod oczami, blizn potrądzikowych czy rozszerzonych naczynek.